02/11/2015, 22:06
Pora trochę odkurzyć wątek. Generalnie to projekt wymknął się już dawno spod kontroli, przynajmniej w kontekście założonych wcześniej terminów. Miały być lekkie poprawki a skończyło się na gruntownym odmalowaniu (trudno to nazwać taczapowaniem). Naszarpaliśmy się z nim jak matka z łobuzem. Nie obyło się oczywiście bez skuszek... :mrgreen:
Garść fotek przed/po w załączeniu.
Garść fotek przed/po w załączeniu.