27/01/2016, 10:51
Wczoraj przypadkiem zauważyłem w nowym miejscu (Nowy Turzyn) w Szczecinie Batmana i Indianę. Jako, że w Szczecinie obecność flippera to święto to nie odmówiłem sobie.
I w przypadku Indiany okazało się, że jest zepsuta w ciekawy sposób. Otóż wydaje nam po dwie bille . Grałem kilka razy i za każdym razem to samo. Mamy do dyspozycji w podajniku dwie bille (zdjęcie). I gramy.
Już samo wybicie ich obu przez rampę (bo jest pod górkę) to już niezły skill bo trzeba metodą bilarda uderzać jedną w drugą aby wypchnąć pierwszą. A potem już na stole niezłe wariactwo bo mamy pseudomultiball. A jeśli pierwsza z bill nam wypadnie z gry to mimo iż druga jest na stole to łapki się wyłączają i druga też wpada.
A potem od nowa bo w wybijaki dwie bille
I w przypadku Indiany okazało się, że jest zepsuta w ciekawy sposób. Otóż wydaje nam po dwie bille . Grałem kilka razy i za każdym razem to samo. Mamy do dyspozycji w podajniku dwie bille (zdjęcie). I gramy.
Już samo wybicie ich obu przez rampę (bo jest pod górkę) to już niezły skill bo trzeba metodą bilarda uderzać jedną w drugą aby wypchnąć pierwszą. A potem już na stole niezłe wariactwo bo mamy pseudomultiball. A jeśli pierwsza z bill nam wypadnie z gry to mimo iż druga jest na stole to łapki się wyłączają i druga też wpada.
A potem od nowa bo w wybijaki dwie bille