Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SILESIA CUP II 2013
#31
a nie macie nikogo "znajomego" kto by jako kierowca pojechal? za dniowke 200 czy cos?. praca latwa Smile kasa łatwa...
Mezik
#32
Niestety cierpię na chroniczny brak piwa w organizmie i nie mogę prowadzić...
#33
Paweł napisał(a):Niestety cierpię na chroniczny brak piwa w organizmie i nie mogę prowadzić...
To jakaś epidemia chyba teraz jest tu w okolicach Warszawy. :mrgreen:
#34
No skoro już nawet na mnie się przerzuciła, to musi być bardzo zaraźliwa. Big Grin
#35
do Kołobrzegu ta epidemia nie dotarła i mógłbym być kierowcą, ale odpuszczam Bytom i Mysłowice ...
#36
Marcin, co się stało? W Bytomiu jest do zdobycia 25 pkt WPPR. Wiesz co to może oznaczać?
#37
wiem wiem, ale po dlugim rozmysleniach odpuszczam flippery na jakis czas Sad za daleko wszyscy mieszkacie a ja mam juz dosc pociagow

a punkty WPPR to tylko numerki na stronie nic wiecej, doszedlem do wniosku ze najblizsze wyjazdy to beda tylko po numerki na stronie a nie zeby z przyjemnoscia zagrac turniej (na slask zeby sie dosta to trzeba odsiedziec 13 godzin w dziennym pociagu w jedna strone i tak sam dziennym powrot) a wiec w Dxwirzynie sie zobaczymy czy gdzies jeszcze to czas pokaze
#38
Dokładnie taj jak napisałeś. Gra na flipperach to ma być przyjemność i miło spędzony czas w fajnym towarzystwie, a nie jakieś chory wyścig po pkt w rankingu. Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą o czym mówię.
Szykuj już wszystko na PPPP 2014, ja jestem na 100%.
#39
No i tak podziwiać Ciebie można - dałeś długo radę Smile Nikt absolutnie pod tym względem Ciebie nie przebije.

Ja wiem o czym piszesz, nie ma przyjemności z takiego napierdalania na chama. Miałem tak ostatnio jak miałem rozegrać turniej każdy z każdym.

Co za dużo to niezdrowo!
IJ, POTC, Avatar, RS, RFM, AFM, MM, CV, ACDC BIBLE, X-MEN LE, MOPLE, SM, SHREK, LW, TOM, STLE, KISS LE, GOT LE, TAF
#40
Marcin, masz szanse na 1 miejsce w polskim WPPR. Szkoda że odpuszczasz ale w pełni rozumiem (co za dużo i za często to przestaje być frajdą a przecież to ma być PRZEDE WSZYSTKIM frajda)

Może jednak chociaż na Mysłowice dasz się namówić - na bank będzie jakiś transport z Warszawy.
#41
Troche nie na temat ale ... Smile w krakowie chyba w okolicy flipperow jest hostel za podobno poza sezonem 20 zl nocka Smile (za 40 to spooookojnie) wiec nic tylko przyjechac pic pic pic (200 piwek ;P ) anpotem spanko. Gra w miedzyczasie.
Mezik
#42
WPPR to tylko ranking, Konrad ty jestes kilka miejsc nizej a w lidze i na MP byles wyzej niz ja, Daniel tez jest lepszy niz ja, a fuksem jestem nad nim. Wystarczy wejsc na bezposrednie starcia i wszystko jasne. Armand tak samo. Wlasnie jakbym na pierwsze skoczyl wtedy musialbym jeszcze wiecej jezdzic zeby to utrzymac, wtedy wieksze cisnienie, wiecej wyjazdow, wiecej nerwow.

Ostatnio im wiecej gram to idzie mi coraz gorzej i sie wkurzam tylko. Jakby turnieje byly chociaz w obrebie 200km ze wsiadam sobie w auto i jestem to nie problem, ale po kilkunastu godzinach w pociagu po raz kolejny juz sie nawet grac nie chce.

Punktow wpadlo mi duzo za granica nie u nas, a zlowic punktow mozna jutro w Bytomiu, a w Myslowicach moze cudem w 10 bede to duzo nie dostane Smile

Najwieksze punkty mam z 2013r wiec jak po nowym roku cos mi odbije to moze jeszcze powalcze o punkciki w WPPR, ale na ta chwile mam dosc.

Za to przyloze sie do rankingu na PINBALLOWNERS bo jakis gosc z Lodzi ma 77 sztukSmile
#43
Kilka dni temu zastanawiałem się jak długo Marcin wytrzyma to tempo...a tu masz.
Ja też sobie odpuszczam na jakiś czas bo przestało mnie to bawić...z powodu przeciągających się rozgrywek,coraz to innych zasad.Jak zacząłem jeździć na turnieje do Maria to wszystko było proste a teraz do Bytomia to powoli by trzeba kalkulator z sobą wozić.Totalny brak przyjemności.
#44
Marcin napisał Za to przyloze sie do rankingu na PINBALLOWNERS bo jakis gosc z Lodzi ma 77 sztukSmile[/quote]


Te pozycje z tablicy oglądałeś?? Trochę się tego pokazało
#45
Sam się ostatnio zasanawiałem, jaką macie przyjemność z grania kiedy człowiek wstaje o 5 rano (mówię o zwykłym człowieku, nie Marcinie który wstaje dzień wcześniej Tongue ), jedzie kilka godzin na miejsce, przyjeżdża już zjebany, a przed nim jeszcze granie do późnej nocy... Ja z tego względu (pomijając kwestię pracujących weekendów) większość wojaży sobie odpuszczam i niestety w przyszłorocznej lidze raczej też nie zagram.

Szkoda że nie ma w okolicach wawy nikogo z miejscem do organizacji turniejów - możnaby podzielić ligę na 2 części i każdy jeździłby tam, gdzie ma bliżej, a i same rozgrywki trwałyby wtedy krócej ze względu na mniejszą ilość uczestników.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości